niedziela, 20 stycznia 2008

Nadęty jak soczek

Tytuł: jeszcze bez tytułu
Wykonane: przed chwilą

_,.--.,_,.--.,_,.--.,_,.--.,_,.--.,_,.--.,_,.--.,_,.--.,_,.--.,_

Zastanawiałem się co dorzucić do bloga, kiedy temat sam mi wpadł w oczy :)
Gwoli wyjaśnienia, zakupiony i wyżej widoczny soczek, zarówno w sklepie jak i podczas konsumpcji wykazywał się jak najbardziej zadowalającymi wartościami wizualnymi, co potem miało odzwierciedlenie w zadowalających walorach smakowych. To co się z nim stało i co widać to jest efekt tego, że jest to produkt naturalny, a jak wiadomo - natura ma swoje prawa i nimi rządzi. Tak więc po tym krótkim wyjaśnieniu przejdę może szybko do rzeczy...
Zastanawiam się mianowicie co stanie się pierwsze, czy karton z soczkiem najpierw:
1) przewróci się?
2) pęknie?
3) rozszczelni się?
Może by zacząć zbierać zakłady na tą okazję? Chociaż chyba to nie jest najlepszy pomysł - dochodzi kwestia niekwestionowanego dowodu stanu faktycznego ;) a to na obecnym etapie mogło by być podważone, bo musiałaby się zebrać jakaś wiarygodna komisja, która by bezspornie stwierdziła co miało miejsce jako pierwsze. :) Pozostaje w takim razie cieszenie się obserwowaniem... Tak przecież niewiele potrzeba do poprawy humoru :)
Swoją drogą patrząc na powyższe zdjęcie można by ukuć nowe powiedzenie mające na celu określenie zachowania co niektórych buców - nadęty jak sfermentowany soczek ;) - bez wskazywania palcem ot po prostu tak ogólnie :)

Brak komentarzy: