sobota, 7 lutego 2009

Czy fotografia kłamie?

Obiecywałem już dawno, że będą wątki o tematyce fotograficznej. Może niezbyt rychło, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale... Temat jaki chcę poruszyć jest co i rusz wałkowany, to tu, to tam i w zasadzie każdy może mieć na jego temat odmienne zdanie w zależności od sytuacji, wg powiedzenia, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Idąc dalej za tą myślą - i ja również ze swojego punktu widzenia chciałbym określić swoje zdanie w tej kwestii, tym bardziej, że już od jakiegoś czasu temat ten chodzi mi po głowie, a ostatnio wręcz nie daje mi spokoju.
Osobiście fotografię uważam m. in. jako sztukę iluzji. Iluzja nie jest kłamstwem. Podobnie jak iluzjonista, kiedy stoi naprzeciw publiczności nie jest kłamcą. Wszyscy wtedy wiedzą, że to co on wykonuje jest bardzo zręcznym, efektem jego pracy, wymagającym koncentracji, dokładności i znajomości sztuki jaką się zajmuje w jej bardzo szerokim rozumieniu.
Napisałem, że uważam fotografię między innymi jako sztukę iluzji. Tak, bo może spełniać ona również wiele innych funkcji. Może być sposobem tworzenia dokumentacji lub dokumentowania rzeczywistości, może służyć ona prawu oraz nauce w utrwaleniu tego czego zobaczenie czy to gołym okiem, czy osobiście po prostu jest niemożliwe z różnych przyczyn. Nie można oczywiście zapominać o jednej z najpopularniejszych roli fotografii jaką jest funkcja pamiątkowa, którą doskonale wykorzystuje wiele osób. Fotografia spełnia w końcu również rolę informacyjną, nierzadko wykorzystując przy tym którąś z funkcji, jakie wcześniej wymieniłem. Te wymienione przeze mnie funkcje jakie spełnia fotografia można by było jeszcze podzielić bardziej szczegółowo na dziedziny, ale nie będę się rozdrabniał bo nie o to mi tu chodzi.
Aby dalej temat pociągnąć i przedstawić swój punkt widzenia zadam dwa pytania.
1. Czym jest aparat fotograficzny? Generalnie, bardzo ogólnie i bez wdawania się w szczegóły natury sztuki fotograficznej.
2. Co to jest fotografia - zdjęcie? Również chodzi mi o bardzo ogólne określenie tego czegoś.

Wychodzę z założenia, że blogowy czytelnik zatrzymał się i zadał sobie choć odrobinę wysiłku by odpowiedzieć na proste skądinąd pytanie.
Odpowiedź na pytanie 1. Jest urządzeniem.
Odpowiedź na pytanie 2. Jest efektem pracy wykonanym za pomocą tego urządzenia.
Dalej idąc tym tropem trzeba zadać sobie pytanie następujące:
Czy urządzenie może kłamać?
To pytanie wydaje się być śmiesznym, ale w gruncie rzeczy takie nie jest. Jest ono jednym z kluczowych pytań jakie mogą nas doprowadzić do rozwiązania pytania tytułowego.
Drugiego pytania (Czy fotografia w rozumieniu zdjęcie może kłamać?) nie będzie z tego powodu, że należałoby udowodnić iż urządzenie kłamie. Ja nie potrafię tego zrobić, ale jeśli ktoś potrafi to proszę mi udowodnić że został okłamany przez odkurzacz, ekspres do kawy, imadło albo suszarkę do włosów.
Wydawałoby się, że problem w tym momencie jest rozwiązany, ale nie jest to prawdą. W tytule mamy do czynienia z kłamstwem. Gdzie ono w takim razie się podziało? Zniknęło? wyparowało?
Aby rozwiązać ten problem odejmijmy dwie ostatnie litery ze środkowego wyrazu.
Czy fotograf kłamie?
Teraz dopiero zaczynają się schody i pytań bez liku po głowie krąży...
Odpowiedź oczywiście jest bardzo prosta.
To zależy od tego jakim jest człowiekiem, jakie ma doświadczenie, umiejętności i jaką ma wiedzę.
Proszę nie mylić tego z wykształceniem bo w tym przypadku nie da się ściągnąć od kolegi z ławki, a przygotowana wcześniej chytrym sposobem ściąga może stać się przyczynkiem do tego aby się pogrążyć na całej linii i to właśnie dlatego, że czasem udaje się od kogoś ściągnąć... Paradoks taki.

Brak komentarzy: